Gdzie jesteś, Muzo?
William Shakespeare
Czekanie na coś czyni to coś bardziej ekscytującym
Andy Warhol
10 października - 14 listopada 2008. Galeria Foksal, Warszawa.
Wchodząc frontowymi drzwiami do galerii, słyszymy dochodzący z niej jakiś (nie)znajomy, uparcie powtarzający się dźwięk: gdzieś wewnątrz coś nieprzerwanie stuka, puka, uderza, wali. Po przejściu przedsionkiem i białym korytarzem do głównej sali, stajemy na wprost obrazu delikatnej dłoni, mocno dobijającej się do tylnej ściany galerii. Szybkie spojrzenie dokoła: pozostałe trzy ściany są puste! Ich uderzająca biel przywołuje na myśl białą kartkę papieru, jakby oczekującą na napisanie przez autorkę słów: "Wchodząc frontowymi drzwiami do galerii, słyszymy dochodzący z niej jakiś (nie)znajomy, uparcie powtarzający się dźwięk: gdzieś wewnątrz coś nieprzerwanie stuka, puka, uderza, wali..."
9 października 2008 roku, wernisaż. Galeria Foksal, Warszawa.
Na środku głównej sali galerii, w jasnym fluorescencyjnym świetle leży nieruchomo postać wewnątrz otwartego przezroczystego zbiornika. Nieco neurotyczny dźwięk - przywodzący na myśl szybkie bicie serca lub nerwowe tykanie metronomu - wypełnia galerię, budząc uczucie niepokoju i drżenia w ciałach i umysłach widzów. To puls dzieła sztuki w procesie jego powstawania. Inaczej, jednak, niż w wypadku naturalnych narodzin, leżąca tu postać jest zarazem i matką i dzieciątkiem, artystą i dziełem sztuki, przyczyną i skutkiem: ciężko pracującym jednoosobowym konsylium.
15 września 2008 roku. Poznań.
Policyjny specjalista sporządzi portret pamięciowy artystki na podstawie opisu podanego przez jej pewnego znajomego. Egzemplarze portretu będą rozdawane widzom w Galerii Foksal w Warszawie podczas nadchodzącej wystawy. Sztuka, będąca nie tylko kwestią kreacji, ale także eksploracji, wymaga poszukiwań. Zamazany obraz utrudnia rozróżnienie pomiędzy artystką a jej dziełem; praca twórcza artystki jest zarazem poszukiwaniem samej siebie.
Lipiec-sierpień 2008 roku. Tel Awiw.
Snuć refleksje, marzyć, śnić, medytować, poszukiwać, szukać czegoś, patrzeć, badać, być rozdrażnionym, znudzonym, udręczonym roztrzepanym, niezadowolonym, być, odrzucać, pamiętać, zapominać, artykułować, przetwarzać, wyobrażać, rozumieć, i dopiero potem - realizować: w formę, w materię, w słowa, w przestrzeń, w kolor, w czas, w dźwięk, i jeszcze raz i jeszcze raz, za każdym razem od początku. Chociaż potencjał tworzenia - przekształcania myśli, refleksji, wierzeń, pragnień, odczuć, wyobrażeń i marzeń w postrzegane przedmioty - jest pozytywną i konstruktywną energią, która leży u podłoża wszelkiej działalności artystycznej, to jednak zawsze zdarzają się takie chwile, kiedy możliwość ich realizacji staje się wątpliwa: mamy wtedy do czynienia z niemożnością pisarską, z artystycznym paraliżem. W takich chwilach potencjał tworzenia napotyka na potencjał przeciwny, popychający do pozostania cicho. A jednak, tak jak w fizyce, gdzie jedna siła może zwiększyć inną siłę, działającą w kierunku przeciwnym, tak opór, napotkany w trakcie twórczego procesu artystycznego może umocnić motywację tworzenia.
Istotą indywidualnej wystawy Nelly Agassi [ur. w 1973 roku w Izraelu] w Galerii Foksal jest dążenie do spełnienia popędu twórczego. Poprzez skrupulatne użycie rozmaitych środków wyrazu artystycznego (performance, dźwięk, wideo, grafika, przedmioty), Agassi pozwala widzowi dostrzec chwilę w procesie tworzenia, w której najwyraźniej daje się odczuwać kwestia możliwości twórczych: chodzi o ów moment zerowej kreatywności, nicość podążającą za erotycznym flirtem ze światem, a poprzedzającą rozkosze tworzenia. Agassi pokazuje, że chwila ta, będąca zawsze źródłem niepokoju, stanowi nieodłączną część procesu twórczego i że jest ona siłą produktywną. Nie poddając się paraliżującej możliwości, że biała kartka mogłaby pozostać pusta, artystka przykłada stetoskop do ryczącej białej ciszy czystej kartki papieru.
Adi Englman
współpraca: Ariel Krill